Ostatni dzień wakacji, jutro dzieci i młodzież wracają do szkoły, wraz z nimi wielu dorosłych zaangażowanych w pracę szkół i całego systemu szkolnego. Tym razem powrót do szkoły bardziej niż z zakupami szkolnymi jest związany z niepewnością tego jak będzie zorganizowana szkoła, klasy i czy w ogóle? kto ma o tym decydować? czy takie lub inne rozwiązanie jest bezpieczne? jak zostanie zorganizowane i przez kogo? Brak jasnych rozwiązań, za to wiele niewiadomych, chaos i obawy. Trudno w tej sytuacji o radość i ciekawość z nowych szkół i tego jakich rówieśników, jakie koleżanki, kolegów, nauczycieli spotkają uczniowie.

Jakie będą najbliższe miesiące w szkołach, na ile będą skupione wokół zagrożenia pandemicznego,
maseczek i niemożliwego do utrzymania dystansu?

 Przed nami czas restrykcji, wymogów sanitarnych i lęku przed kichnięciem.

Ostatnie kilka miesięcy przed wakacjami to doświadczenie nauczania zdalnego lub online, bo szkoły różnie w tym czasie radziły sobie z sytuacją kwarantanny, różny był też uczniowski dostęp do osobistego komputera czy internetu. Umiejętności i możliwości nauczycieli i wykładowców także. Nie sposób w tym miejscu zapomnieć o wkładzie rodziców w miniony czas edukacji zdalnej dzieci. W wielu sytuacjach to rodzice stali się nauczycielami własnych dzieci,  szczególnie w pierwszych klasach szkół podstawowych. Trudny czas, nierówny i różnie wykorzystywany. W wielu szkołach świadectwa kończące klasę odbierane były z sekretariatu, pojedynczo, bez kontaktu z klasą, rówieśnikami, nauczycielami…

 

 

 

 

 

To za nami. Za nami także wakacje w cieniu koronawirusa. Dziś ostatni dzień przed nowym rokiem szkolnym. Przed nami powrót, i wiele niewiadomych. Trudno zauważyć teraz euforię czy chociażby lekki entuzjazm, który zwykle był „wyczuwalny w powietrzu” w czasie dwóch ostatnich tygodni sierpnia i tuż przed 1 września…

Pojawia się raczej niechęć, niedowierzanie i niepewność. 

Poza tym przewidywania jesiennej drugiej fali pandemii, statystyki wzrostu zachorowań, zamykanie granic i odwołania lotów, a wreszcie wydarzenia na ulicach różnych miast i sposób dyskutowania o nich daje dość specyficzną i niełatwą sytuację do rozpoczynania nowych zadań, pracy i angażowania się w nowe lub odnawiane znajomości i budowanie relacji.

Nie chcę pisać o brakach. Zastanawiam się czego potrzebuje uczeń dla własnego efektywnego rozwoju, uczenia się i funkcjonowania w rzeczywistości szkolnej wchodząc w nowe otoczenie lub wracając do wcześniej znanego a jakże innego od tego co znaliśmy dotychczas. 

Prawdę mówiąc jeżeli klasy i szkoły nie funkcjonowały od marca, czyli przez ostatnie pół roku uczniowie nie mieli ze sobą bezpośrednich relacji, to potrzebują restartu, nowego rozeznania o sobie wzajemnie, sprawdzenia na ile wciąż są tymi samymi osobami, jakie zapamiętali i zbadania jak bardzo zmienili się.

Potrzeba czasu na odświeżenie wcześniej budowanych relacji ich i ewentualne zmiany. Trudno mówić o powrocie do szkoły, jest to raczej nowe rozpoczęcie. 

Czas dorastania to czas intensywnych zmian fizycznych, emocjonalnych, psychicznych, intelektualnych a także światopoglądowych przewartościowań. Dzieci, nastolatkowie zmieniają się dużo intensywniej niż osoby dorosłe, więc kolega z klasy nie widziany przez kilka miesięcy może okazać się kompletnie inną osobą niż pamiętamy. 

Zadaniem szkoły jest nauczanie. Żeby możliwe było logiczne myślenie, zapamiętywanie i uczenie się potrzebujemy, niezależnie od wieku, czuć się bezpiecznie, dobrze. Dotyczy to przestrzeni w której się poruszamy, osób, zarówno nauczycieli jak i rówieśników, informacji, które są istotne do dalszego funkcjonowania, a także sposobu ich przepływu. Wchodząc w nowe, w naszym układzie nerwowym pojawia się stan aktywacji, bo nowe- dopóki nie będzie rozpoznane- jest zagrażające i to jest ewolucyjnie naturalne i oczywiste. Nowa sytuacja, miejsce, nieznajome osoby powodują stan pobudzenia i aktywują uwagę i napięcie, która uruchamiane są w układzie nerwowym po to, by wyłapywać  potencjalne zagrożenie i niebezpieczeństwo i to poza naszą świadomością. Ta cecha jest ewolucyjnie istotna dla naszego jednostkowego istnienia, jej funkcją jest podjęcie odpowiedniego działania w zależności od stopnia zagrożenia lub przełączenie systemu nerwowego w tryb odpoczynku. Jeśli system nerwowy skanuje otoczenie szukając zagrożenia lub je wyczuwa wiele wtedy dzieje się w naszym ciele. W zależności od sytuacji możemy odczuwać pobudzenie, lęk, obawę i napiętą ekscytację, różnego typu spięcia w ciele w okolicach barków, brzucha czy gardła, spłycony oddech, ciepło na twarzy, bóle głowy o różnym nasileniu, przyspieszone bicie serca, wzmożoną czujność, suchość w ustach i inne. To pojedyncze przykłady, które w trakcie poruszenia- aktywacji w naszym układzie nerwowym dzieją się równocześnie i utrudniają skupienie uwagi na czymkolwiek innym. Wiele z nich znamy i rozpoznajemy i każdy ma swój indywidualny zestaw informujący o tym jak odbieramy świat zewnętrzny. 

 

Dlaczego to ważne dla nas samych i jak możemy z tego korzystać?

Wiedząc i rozpoznając co się dzieje z nami, skąd i dlaczego pojawiają się takie odczucia i wrażenia możemy odpowiednio reagować by zmniejszać napięcie i prowadzić do samoregulacji w układzie nerwowym. Świadome zauważanie i pozwalanie sobie na doświadczanie tego co i tak się wydarza z łagodnością, bez złości i krytyki w stosunku do siebie już może spowodować zmniejszenie napięcia i to pierwszy krok aby poczuć się lepiej.  Zauważenie bez oceny zachęca do łagodnego traktowania siebie w danej sytuacji, powoduje spowolnienie, mikro-zatrzymanie czasu na tym co robimy, po to, by dać sobie możliwość oswojenia się z nową sytuacją, miejscem czy osobami i relacjami. Kolejnym krokiem może być znalezienie sposobu albo nawet sprzymierzeńców, by odzyskać możliwie największą swobodę i poczucie bezpieczeństwa w tym miejscu i czasie. Mniej istotne jest poszukanie przyczyn powodujących napięcie. 

Dlaczego to ważne w kontekście początku roku szkolnego?

To wyjątkowy początek, w szczególnym czasie. Nie wiadomo jaki będzie, czy faktycznie zagrożenie jest tak duże jak wieści na jego temat. Czy jest bezpośrednie lub pośrednie ryzyko? Skąd przyjdzie? Więcej jest pytań niż odpowiedzi. Więcej spekulacji niż informacji i jasnych strategii rozwiązań. 

Jak można w bieżącej sytuacji poradzić sobie z tym co zaplanowane i powinno być przewidywalne? W powietrzu, w wiadomościach i dyskusjach jest wiele sprzecznych informacji, chaos, niejasność decyzji, i przede wszystkim brak przestrzeni na zwyczajne radości, budowanie relacji rówieśniczych i znużenie szkołą. Jak pomóc sobie i uczniom, którzy wejdą jutro do pomieszczeń szkolnych rotacyjnie, w maseczkach zalewani komunikatami o odległościach i dezynfekcji – w poczuciu absurdu i zagrożenia…

O czym warto pamiętać, żeby jakoś oswoić ten dziwny czas i powoli się w nim odnaleźć? 

  • Przede wszystkim nie spieszmy się i planujmy z ostrożnością, z elastycznością i gotowością na zmiany czy odstąpienie od planów i celów. Drodzy dyrektorzy, nauczyciele, rodzice dajmy czas na niespieszne odnalezienie się w szkolnej rzeczywistości wszystkim zainteresowanym, na rozpoznanie jaka jest i co się w niej zmieniło
  •  Pamiętajmy, że wchodząc w nową przestrzeń, nawet trochę znaną potrzebujemy się w niej zorientować, poznać ją i wiedzieć kogo i gdzie można znaleźć.
  • Zadbajmy o jasne informacje dotyczące różnych zagadnień: przydziału sal, nauczycieli, planów lekcji, sposobów komunikacji, podręczników i innych kwestii organizacyjnych. Jasność dotyczy także sposobów przekazywania informacji, ich prostoty, przejrzystości i możliwości dopytania w razie potrzeby. Dostępność informacji jest szczególnie ważna w sytuacji zagrożenia i niepewności, pozwala na budowanie poczucia bezpieczeństwa.
  • Dajmy sobie czas, wszyscy. Czas na pytania, niepewne odpowiedzi, na błądzenie, własne i cudze słabości. Ważne by w tej nowej sytuacji rozgościć się i odnaleźć. Kiedy jeszcze zbudujemy społeczne sieci powiązań z rówieśnikami i dorosłymi to czas na uczenie się niewątpliwie przyjdzie.

tekst Beata Muszyńska-Dębska